Historia mody w obuwiu ślubnym nie zaczęła się bardzo dawno temu. Za jej początek można uznać dopiero ślub królowej Wiktorii w 1840 roku. Większość obserwatorów zwróciła wówczas uwagę na wyjątkową suknię, która zapoczątkowała trwającą do dziś modę na białe, bogato zdobione stroje dla panien młodych. Nie mniej istotne były jednak buty. Otóż królowa założyła miękkie, wiązane pantofelki, przypominające dzisiejsze balerinki. Ich ścięty czubek był nie tylko „dizajnerskim” zabiegiem – miał on przede wszystkim maskować rozmiar stopy królowej.
Trendy w obuwiu ślubnymTakie buty to jednak wyjątek, ponieważ pod koniec XIX wieku stopy były starannie chowane pod długimi sukniami – ich wygląd nie był więc wtedy szczególnie istotny. O trendach w obuwiu ślubnym możemy mówić dopiero w pierwszych latach XX wieku.
Najpierw pojawiły się kolory inne niż biel (np. róż), potem moda zaczęła obejmować także wzory – np. w latach 30. zaczęto rezygnować z czółenek z poprzecznym paskiem zapinanym przy kostce, na rzecz paska pionowego (tzw. T-bar). Niedługo później zaczęła się era butów z odkrytą piętą (zamiast zapiętka, pojawił się regulowany paseczek), a także platform i koturnów.