Najważniejsza noc w roku coraz bliżej. Kluby, hotele i restauracje prześcigają się w przygotowywaniu propozycji spędzenia tej jedynej imprezy, jednak okazuje się często, że ich oferty tak naprawdę nie różnią się między sobą niczym szczególnym.
Czy trzeba zatem wyruszać w daleką podróż, by przeżyć coś naprawdę niesamowitego? Ależ skąd – dobrych miejsc i wydarzeń w Polsce też jest całkiem sporo – wystarczy tylko cierpliwie poszukać. Oto kilka nieszablonowych pomysłów na Sylwester 2011.
Błyszczące kreacje, pióra, brokaty, cekiny i inne dość odważne dodatki, do których na co dzień podchodzi się z dystansem, właśnie w ostatni dzień starego roku mają swoje pięć minut – przestają być symbolem kiczu i stają się wręcz niezbędne. Na pewno nie zabraknie ich w Teatrze Sabat – jedynym w Polce teatrze rewiowym, wzorującym się na przedwojennych spektaklach kabaretowo-musicalowych. Jego pomysłodawczyni i jednocześnie założycielka, choreografka i tancerka Małgorzata Potocka zaprasza do stolicy na Sylwestrowy Bal Rewiowy. Osobiście prowadzić będzie główny punkt Sylwestra w Sabacie – Rewiowy Nowy Rok, a towarzyszyć będzie jej Dariusz Kordek, aktor i piosenkarz. W planach także złote przeboje czy piosenki w wykonaniu artystów Sabatu.
Równie widowiskowo wyglądała będzie na pewno ostatnia w tym roku impreza w warszawskim Rozrywkowym Centrum Miasta Hulakula. Centrum we współpracy z kanałem 4funtv szykuje u siebie prawdziwe Moulin Rouge Party – z bajecznymi dekoracjami z najbardziej skandalizującego paryskiego klubu i zmysłową muzyką. W programie między innymi pokazy tańca burlesque i kankana w wykonaniu profesjonalnych tancerek, degustacja dań kuchni francuskiej i dużo dobrego szampana.
Dla tych, których bardziej pociągają włoskie niż francuskie obyczaje, idealne zaproszenie ma krakowska Restaurant Number 7. Pod hasłem Sylwester czasów prohibicji przywołany zostanie jedyny w swoim rodzaju urok lat dwudziestych, atmosfera tajnego kasyna czy czasy świetności słynnego gangu Ala Capone. Przez całą noc próbować będzie można szczęścia, grając w ruletkę, black jacka czy inną grę. Pojawią się prawdziwi krupierzy, którzy wyjaśnią hazardowe triki.
W nieco innym stylu bawić będą się goście barokowego Danse Macabre, czyli balu w lochach królewskiego miasta, organizowanego w niepowtarzalnej scenerii Kazamatu, pubu zwanego całkiem słusznie „ciemną stroną miasta”. Goście zakończą rok 2011 w izbie tortur albo wśród więziennych pryczy... Uwaga! Bardzo elegancka konwencja balu nie oznacza wcale, że Sylwester w Kazamacie upłynie przy akompaniamencie dostojnej, klasycznej muzyki. Będzie można usłyszeć – tak jak zawsze w tamtejszych podziemiach – ostrego rocka, muzykę gotycką, metalową i elektro, a może nawet kilka dyskotekowych hitów ostatnich lat.
Tymczasem wyremontowana niedawno Warsaw Dance Academy to idealny pomysł dla miłośników gorących latynoskich rytmów i chłodnych wschodnich obyczajów. Przy dźwiękach salsy w Warszawie odbędzie się Asian Mood, impreza łącząca te dość odległe przecież kultury. Organizatorzy zachęcają do przybycia w tradycyjnych strojach z Dalekiego Wschodu – przebranym na pewno bardziej smakować będą zakąski planowane w menu Asian Mood: sushi, ryż z warzywami czy zupa na bazie mleczka kokosowego. W programie przewidzianych jest szereg atrakcji – prócz szybkich lekcji salsy spodziewać można się także minikursów języków azjatyckich, karaoke czy nauki sztuki origami. Sylwester jak w PRL-u przypadnie natomiast do gustu wszystkim tym, którzy z rozrzewnieniem wspominają lub słuchają opowieści o groteskach minionego ustroju. Przedsięwzięcie przygotowywane jest ze wszystkimi szczegółami: mają być kolejki przed wejściem, odezwa do narodu, kartki na żywność, luksusowe towary "spod lady" i sfałszowane wybory na aktywistkę i aktywistę roku. Nawet menu wpisuje się w PRL-owskie realia – zamiast popularnych dziś, zachodnich smakołyków, podane zostaną te typowo polskie specjały: barszcz czerwony, śledzie, galaretka z nóżek i legendarny schabowy z ziemniakami.