Znane na całym świecie pluszowe zabawki przypominające najbardziej znany wirusy, bakterie i inne mikroby zaatakowały Polskę. Giantmicrobes, czyli wielkie mikroby od lutego zalewają nasz kraj. W przeciwieństwie do swoich mniejszych kuzynów są na szczęście nie groźne.
Na internetowych forach aż huczy od dowcipów, opinii czy porad dotyczących mikrobów i ich przeznaczenia. Wśród prezentowych porad najczęstsze to różowy syfilis dla dziewczyny, świerzb na dzień chłopaka, ospa dla dziecka czy katar lub grypa dla szefa. Forumowiczom bardzo podoba się też "całuśna" mononukleoza - bakcyl zakochanych. Producent nie zapomniał nawet o naszych milusińskich i przygotował pchły, nicienie i czerwoną wściekliznę.
Według środkowoeuropejskiego importera Giantmicrobes firmy iNetMedia absolutnym hitem jest jednak neuron, którego wsparcia w okresach egzmainów poszukują studenci i abiturienci.
Pomimo zaledwie kilkudniowej działalności w Polsce mikroby zaraziły miłością do siebie setki Polaków, a liczba zainteresowanych rośnie z godziny na godzinę. Miłość to jednak nie wszystko czym mogą te pluszowe mikroby zarazić. Do każdego z nich dołączona jest edukacyjna ulotka, która może (zwłaszcza młodsze pociechy) zarazić pasją do zdobywania wiedzy. Wśród zawartych informacji znajdują się: prawdziwe zdjęcie mikroskopowe mikroorganizmu, jego charakterystyka i opis ewentualnej choroby którą wywołuje.
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »